Znów makijaż w moim ukochanym kolorze fioletowym, tym razem jednak z dodatkiem nowego nabytku - cienia inglotowego 452 w cudownym buraczkowym kolorze (stał się jednym z moich ulubieńców).
Kosmetyki:
Cienie Inglot: 440 pearl, 146 amc shine, 446 pearl, 452 pearl, 65 amc
Paletka do brwi Catrice
Eyeliner żelowy Inglot
Tusz MySecret
W dalszym ciągu uwielbiam eyeliner w żelu z Inglota, jednak ciągle szukam idealnego pędzelka do niego.
Planuję zakupić zestaw 16 pędzli Lancrone (tych profesjonalnych, z numerami na rączkach) - miałyście z nimi styczność?
piękny ;))
OdpowiedzUsuńcałkiem fajnie kontrastuje z tęczówką :)
OdpowiedzUsuńpiękny <3
OdpowiedzUsuńŚliczny:-))
OdpowiedzUsuńJa w zeszłym roku miałam fazę na fiolety :) Pięknie wyszło!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Lancrone to też mnie zainteresował ten 'profesjonalny' zestaw. Mam już od nich spory zestaw pędzli ale jestem średnio zadowolona i już od jakiegoś czasu wymieniam je na Hakuro i Maestro. Zastanawiam się gdzie tym bliżej jakościowo.
Makijaż śliczny! Super! Pędzli w ręku nie miałam, ale się zastanawiałam, czy kupić zestaw...
OdpowiedzUsuńWow! Świetnie :)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńAla - no właśnie czytałam, że te 'zwykłe' zestawy są średnie jakościowo, a te z napisami na rączkach są dużo lepsze. Ja raczej mam pędzelki tanie, sklepowe i mam ochotę teraz na coś lepszego :) Chyba sprawię sobie na mikołaja ten zestaw Lancrone :P
Ale świetna kreska :)
OdpowiedzUsuńprzeslicznie :)dziekuje za udział w rozdaniu
OdpowiedzUsuńświetny makijaż! perfekcyjne wykonanie :)!
OdpowiedzUsuńpiękny! uwielbiam fiolety :))
OdpowiedzUsuń