czwartek, 24 listopada 2011

Tanie cienie Butterfly



Wczoraj, podczas większych porządków znalazłam na dnie szafki cienie Butterfly firmy Verona. Kupiłam je dawno temu za ok 8zł, w czasach, kiedy nie posiadałam jeszcze mojej kolekcji Inglota i rzadko wykonywałam makijaż cieniami, a jeśli już to tymi tańszymi. Do tego czasu mam gdzieś schowane różne pojedyncze Butterfy, Pierre Rene, MySecret, z których najzwyczajniej w świecie już nie korzystam :) Część porozdawałam koleżankom, a reszty jakoś nie wyrzucam. Ta paletka miała wylądować w koszu. Myślę sobie: mam całą paletkę fioletów z Inglota, po co mi coś takiego. Ale...stwierdziłam, że ja przetestuję, bo kolory cieni są na prawdę fajne.

Mamy tutaj cienie białe wpadające w róż lub błękit, fiolet wpadający w granat oraz w złoto. Właśnie te fioletowe kolory ze złotą poświatą mnie urzekły. Ciekawy jest także ten pierwszy na zdjęciu, który w opakowaniu wygląda jak czysta biel, ale w rzeczywistości ma perłowo-różową poświatę. Nie udało mi się jej niestety uchwycić :( Brakuje mi tutaj ciemnego cienia do podkreślania załamania.
Pigmentacja taka oo, bez rewelacji. Myślę, że bez bazy się nie obejdzie. Tutaj swatche na bazie Hean:


   Widzicie jaki fajny jest ten 6 od lewej ? Szalenie mi się podoba, muszę poszukać czegoś takiego w Inglocie, choć nie wiem czy mi się to uda, bo gdyby taki istniał, to już dawno rzuciłby mi się w oczy. 
   Nakłada się je średnio. Robią trochę prześwity, więc trzeba nałożyć ze dwie, trzy warstwy. Konsystencja jest dziwna. Myślałam, że po makijażu oka będę miała cały policzek fioletowy, bo podczas nakładania cienie się osypują. Jednak w miarę było czysto, jakby cienie nie przyklejały się do policzka. Możliwe, że ta dziwność jest spowodowana pewnie przeterminowaniem cieni, bo jak już wspomniałam mam je dość długo. Z drugiej strony pamiętam, że zaraz po zakupie, jako cieniowy laik też nie zachwyciłam się nimi, dlatego wylądowały gdzieś na dnie nieużywanej szafki.
   Nie mam pojęcia jak z trwałością, bo od razu po zrobieniu zdjęć zmyłam je z oka. I nie sądzę, że wypróbuję, bo na wyjście wolę pomalować się Inglotami czy Sleekami, żeby mieć pewność, że za jakiś czas cienie nie znikną z powieki. Jednak na razie paletki nie wyrzucam, chyba właściwie z powodu tego jednego koloru, który bardzo mi się podoba.

    Ode mnie mają ocenę 5/10. Cóż, jestem za bardzo rozpieszczona przez Inglota ;) Polecam je dziewczynom, które dopiero zaczynają z makijażem oka.
(ale ocena jakość do ceny to śmiało 8/10)
PS. Oczywiście gdybym przetestowała trwałość na oku to ocena mogłaby się zmienić na plus lub minus. Ale...nie czuję takiej potrzeby. Po prostu ;)

Tutaj makijaż wykonany tymi cieniami. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym w załamanie nie dodała czerni. Tak jak pisałam, w paletce nie ma niestety ciemnego koloru do tego celu.




12 komentarzy:

  1. jak na swoją cenę wydają się całkiem w porządku :) ja też mam jakieś pojedyncze cienie z butterfly, ale ja trafiłam chyba na jakąś dobrą kolekcje (stylizowaną chyba na lovely), bo moje są mega napigmentowane :D

    OdpowiedzUsuń
  2. PS W pełni rozumiem Twoje rozpieszczenie przez inglota ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak na cenę są ok. A pigmentację sama nie wiedziałam jak określić. Niby ok, ale robią prześwity.
    No właśnie przez tego Inglota nic innego mnie już nie zadowala ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. podobnydo tego 6 cienia,mam w swojej paletce too faced,a makijaz bardzo ladny:)

    OdpowiedzUsuń
  5. mam i lubię je, za taką cenę warto je wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny makijaż. A ten szósty od lewej faktycznie śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. zgadzam się, że ten cień jest niesamowity

    tak samo jak Twój makijaż - uwielbiam to, co potrafisz zrobić z cieniami :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale make-up bardzo ładny zmalowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie słyszałam o tych cienia, ale widzę, że jak na taką cenę, to mają ładne kolory.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękny makijaż. Widać, że jeśli ktoś umie to i cieniami z bazarku zrobi cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię takie zestawienia kolorystyczne, piękny :)

    Otagowałam Cię: http://trustmyself-make-up.blogspot.com/2011/11/tag-goracy-mezczyzni-by-trustmyself.html czekam na Twoje typy ;)

    OdpowiedzUsuń